nie jest zła :)
Witam Was bardzo serdecznie. Co prawda dziś było u mnie -19 stopni ale za to słoneczko świeci tak pięknie, że nie można sobie wyobrazić nic ładniejszego. Wschód słońca był zachwycający, różowe niebo i ani jednej chmureczki. A w nocy księżyc wielki jak dynia po prostu :) przejrzystość powietrza była wręcz idealna i już na niedużym powiększeniu widać było na nim każdy jeden krater, górkę i dolinkę.
Jeszcze pół godzinki temu w moim podsypie gościło około 30 bażantów, bidulki zmarzły w nocy niesamowicie. Na szczęście u mnie mają stałą stołówkę a jak tylko zrobi się ciut cieplej dosypię im kukurydzy i zboża.
Jeszcze w grudniu zaczęłam kolejny z dużych obrazów. Wymiary 300 na 300 krateczek to chyba nie tak mało i do tego 90 kolorów. Obraz będzie przedstawiał moje kochane bażanty :) a w takim tempie prac powinnam się z nim wyrobić do października. Wzór zrobiłam sama metodą prób i błędów w programie Abakan.
Jeszcze niewiele widać ale przynajmniej prawie 1/5 całości już jest. Naszło mnie na drobniutką kanwę i dłubię półkrzyżyczkami. Zajęcie mocno uspokajające bo wymaga poświęcenia całej uwagi na to co się robi. Polecam ;)
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego tygodnia.