Od kilku dni mam same miłe chwile. Pracowite ale miłe... W lesie byłam 3 razy trafiło się trochę opieniek i podgrzybków przynajmniej niewielki zapas na zimę, ale za to muchomorów to było tyle, że jeszcze chyba tyle nie widziałam. Rosły sobie w brzózkach koło czatowni myśliwego (nawiasem mówiąc mój kolega z koła coś tam musiał porozsiewać, że tyle ich było).
Miałam też miłego gościa w domu. Wpadł przez okno i nie umiał znaleźć drogi na zewnątrz więc niestety musiałam go schwytać i pomóc mu. Biedny rudzik stresował się niesamowicie.
A sadząc tulipany mogłam sobie popatrzeć na motyla, który szukał resztek słońca.
I moje dendrobium postanowiło ubarwiać moją jesień i kwitnie jak szalone. Wypuściło 5 pędów kwiatostanowych a na każdym około 40 pojedynczych kwiatów. Jestem mile zaskoczona do tej pory rekord to były 3 pędy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz