Posiadam mnóstwo końcówek włóczki i tak oto z tych resztek powstał kubraczek dla mojej Missy. Biedna była bardzo niezadowolona z sesji zdjęciowej bo wolała się bawić a ja zmuszałam ją do prezentacji kubraczka. Sam kubraczek bardzo lubi i jest to już jej kolejne ubranko, gdyż na dwór nie wypuszczam jej inaczej niż właśnie w tego typu kubraczkach, bez nich trzęsie się jak galaretka i szybko marznie.Waży niecałe 2 kg i sierści to to nie ma prawie wcale więc każdy podmuch wiatru to jak na gołą skórę a ponieważ to moje słodkie maleństwo więc dbam jak tylko mogę ;) Paw haftuje się nadal i są postępy ale może następnym razem żeby było widać większą różnicę.
Pozdrawiam
O mamo! Jaka elegantka, ciepełko zapewnione!:):):)
OdpowiedzUsuń