Ciepło się zrobiło, ładnie, wiosna. Tak było wczoraj i przed wczoraj a
dziś mgła, pada, mokro, nieciekawie. Ja jednak wiosnę zdążyłam poczuć i
chyba nie tylko ja bo w moim mini akwarium pojawiła się mikro rybka :)
takie maleńkie maleństwo tycia tycia, no ledwie ją zauważyłam. A w ogródku mam rudą koleżankę. Domek sobie robi na świerku chyba bo zauważyłam że tam znosi jakieś liście i gałązki. Chciałam być dla niej miła i wysypałam jej pod tym świerkiem orzechy zobaczymy czy przyjmie mój prezencik :)
Z innych oznak wiosny to tylko brak miejsca na moich parapetach. Jak co
roku coraz ciaśniej i ciaśniej a bo jeszcze z 5 sadzoneczek a bo jeszcze
to i tamto do posiania. Nie potrafię opanować chęci posiadania dużej ilości roślin. Muszę mieć ich więcej i więcej i jeszcze więcej. Uwielbiam liczyć nowe listki i patrzeć jak pączek w ciągu nocy zmienił się w kwiat, to jest to co mnie cieszy.
I jeszcze ze dwa zdjęcia z sadu. Budzi się do życia sad wiśniowy. Pączki już nie zimowe a wiosenne, widać w nich życie. I byle do maja i znów zakwitną wiśnie. To chyba jeden z najpiękniejszych widoków jak dla mnie, długie białe tunele z kwiatów wiśni i dźwięk pracujących przy nich owadów coś wspaniałego a zapach... po prostu czuje się aż słodycz w powietrzu tyle tego jest.
A z nitek... z nitek to powstaje bieżnik na stół do kuchni. Będzie gotowy to się pochwalę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz