szyszka i wrzos

szyszka i wrzos

czwartek, 30 maja 2013

Błogo

Siadłam i siedzę - w końcu... i jest błogo i cicho i spokojnie i nigdzie nie trzeba iść. Ostatnio świat oszalał, nie ma dnia spokoju wszystko biegiem już dawno tak nie miałam. Już pielenie grządek już w ogródku między kwiatami a to trawę kosić bo rośnie jak szalona a to biegiem do sadu, już Lublin już Zamość... Ale dziś jest kawusia w ulubionym kubku i lody wiśniowe i świat jest od razu dużo piękniejszy.

Ale przynajmniej jest niesamowicie pięknie :) Wszystko kwitnie, rośnie, zieleń aż kipi. Ptaki śpiewają tak głośno, że muszę okno nad ranem zamykać bo spać nie dają. Dziś jest duszno i chyba zbiera się na jakiś deszcz.Chociaż deszczu mam już dość. Niech sobie idzie gdzieś indziej i nie niszczy mi moich kwiatów.



 Pochwalę się moją kaliną (Viburnum) boule de neige czyli z francuskiego śnieżna kula, w tym roku jest po prostu rozkoszna. Nie można się na nią napatrzeć. Gałązki poprzeginane od ciężaru kwiatów wiszą nad strumykiem. Jest niesamowita! 







Pawia przybyło odrobinkę znów :) 

Pozdrawiam i życzę miłego długiego weekendu :)

3 komentarze: