szyszka i wrzos

szyszka i wrzos

niedziela, 30 listopada 2014

Oszronione, polukrowane...

Witam wszystkich zimowo. 
Śniegu co prawda jest niewiele ale wczoraj mieliśmy taki przepiękny szron na drzewach, że wszystko wyglądało jak z bajki i nie chciało się wracać do domu pomimo -6 stopni. Gałązki jak polukrowane, cudowne. Cisza, brak wiatru coś niesamowitego!






Udało mi się skończyć dwa małe obrazki. Reniferka i zimowy domek. Przyznam szczerze, że bez konturów wcale mi się nie podobały, ale jak tylko zrobiłam co trzeba oba obrazki nabrały uroku i teraz nie mogę się na nie napatrzeć. Kontury dają niesamowite efekty. Reniferek powędruje do pewnego myśliwego jako część prezentu a zimowa kraina zagości na naszym domowym kominku.


Reniferek

Zimowa kraina

Ponieważ tak mi się moja zimowa kraina spodobała zabrałam się za kolejną z tej serii. Bajkowe domki po prostu mnie urzekły i też są polukrowane tak jak drzewa z mojego wczorajszego polowania.



Pozdrawiam wszystkich odwiedzających ciepło i dziękuję za każde słowo i ślad swojej obecności na moim blogu.

czwartek, 20 listopada 2014

Wisiorek

W ubiegłym tygodniu zamówiłam sobie części potrzebne do montowania własnej biżuterii. Naoglądałam się na różnych blogach i galeriach internetowych przepięknych rzeczy i postanowiłam sama coś zmontować. Ponieważ to pierwszy mój w życiu wisiorek na pewno brakuje mu wiele do ideału np. nie posiada zapięcia ale jest na tyle długi ze można go swobodnie wkładać przez głowę i nie ma obaw, ze głowa się zaklinuje.Wykonanie błyskawiczne bo w zasadzie wkleiłam tylko szklany kaboszon w oprawę i nawlekłam wszystko na łańcuszek.
Oto efekty:
średnica oczka 30mm




Może akurat będzie to moja nowa pasja :)

środa, 19 listopada 2014

Ptasiek

Witam, świąteczne szaleństwo hi hi. Moje postanowienie co do kolorowych mini obrazków świątecznych właśnie się spełnia :) Mam nadzieję, że inne robótkowe postanowienia też spełnię. Tak więc prezentuję jeszcze nieostateczną wersję świątecznego ptaszka. Taki jest kolorowy i miły, że postanowiłam pokazać niewykończoną wersję.






 Pozdrawiam Anja

niedziela, 16 listopada 2014

Święta nadchodzą

 Witam wszystkich serdecznie w tą zimną i wietrzną niedzielę. Ostatnie kilka dni spędziłam w Zwierzyńcu na szkoleniu, które było organizowane w ramach szlacheckiego szlaku Jana III Sobieskiego. Na szkoleniu mieliśmy okazję dowiedzieć się jak założyć i prowadzić działalność gospodarczą. Było bardzo fajnie a najfajniejsza była wizyta studyjna na którą pojechaliśmy do Olejarni Świątecznej, w której do dziś produkuje się naturalny, tłoczony na zimno olej. W swoim asortymencie Olejarnia ma olej rzepakowy, lniany, rydzykowy i inne. W sklepiku w zagrodzie można było zakupić taki właśnie olej, co też zrobiłam. Olej jest naprawdę bardzo smaczny i polecam go wszystkim, u mnie na pewno potrawy wigilijne będą z jego dodatkiem. Gospodarze Olejarni bardzo ciekawie opowiadali o historii tłoczenia oleju, pokazali nam przeróżne maszyny i poczęstowali olejem. Może to śmiesznie brzmi, ze poczęstowali, ale na talerzyku była odrobina oleju i świeży chlebek, który można było w nim namoczyć. Przyznam szczerze, że Kujawskie i inne mogą się schować! Przepyszny!


A teraz prawie skończony obrazek świąteczny. Mam nadzieję, że dziś zrobię ostatnie ściegi i zastanowię się czy będzie poducha czy obrazek na kominek w końcu do świąt coraz bliżej i z ozdobami trzeba się zacząć streszczać :)




Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli

wtorek, 11 listopada 2014

Wyróżnienie



Witam serdecznie wszystkich odwiedzających.


Dzisiejszy post miał być o czymś zupełnie innym ale spotkała mnie miła niespodzianka i zostałam wyróżniona przez Sylwię z bloga Ruda mama i jej pasje 
Ponieważ po głębszym przemyśleniu sprawy stwierdziłam, że niekoniecznie chcę kogoś nominować i wyróżniać postanowiłam że sama chętnie odpowiem na pytania, które przygotowała Sylwia, ale nie będę nominowała kolejnych osób. Nie chcę nikogo tym urazić i mam nadzieję, że nie popełnię żadnej gafy ale uważam, że każda z nas wkłada dużo serca i energii w swoje projekty i nie chciałabym nikogo pominąć a zaglądam do wielu osób dlatego według mnie każdy powinien czuć się wyróżniony tym, ze pod każdym postem otrzymuje komentarze, że licznik tyka i że ma cierpliwość do xxx.

A oto moje odpowiedzi:

 1. Książka czy film?
Częściej książka.
 

2. Spodnie czy spódnica?
Spódnica ;)
 

3. Mulinka DMC czy Ariadna?
Ariadna ze względów ekonomicznych.

4. Ulubiona pora roku?
Ach jesień, jesień i jeszcze raz jesień.

5. Hobby poza xxx bo to oczywiste:)

Myślistwo i strzelectwo ot taka oryginalna jestem he he

6. Miętoszenie kanwy czy tamborek?
Tamborek, uwielbiam mieć równiutko naciągniętą tkaninę. 

7. Haft krzyżykowy czy gobelinowy?
Gobelinowy bo łatwiej bo szybciej i bez skomplikowanych konturów.

8. Ulubiona piosenka lub wykonawca?

Ostatnimi czasy Paul Anka - Diana

9. Kawa rozpuszczalna czy parzona? A może herbata?

Kawa parzona o mocy bomby atomowej i wszelkie herbatki owocowe.

10. Małe czy duże projekty xxx?
Duże z uwagi na ilość posiadanego wolnego czasu. Chociaż teraz biorę się za mniejsze prace i może bardziej użytkowe niż tylko do powieszenia na ścianie.

11. Zabawy blogowe tak czy nie?

I tak i nie. Miło, a nawet bardzo miło jest dostać od kogoś wyróżnienie ale ja podziwiam pracę wszystkich blogerek i każda z nas wkłada ogrom pracy w swoje projekty dlatego wolałabym nie dzielić nas na wyróżnione i nie co nie zmienia tego, że niezwykle miło jest dostać od kogoś takie wyróżnienie i dziękuję za nie z całego serca, proszę nie gniewajcie się na mnie za takie postępowanie.

Pozdrawiam 
Anja

piątek, 7 listopada 2014

Rogacze na poduchy

W końcu jak zaplanowałam tak udało mi się zrobić. Moje rogacze na poduchy. Jeleń, kozioł sarny i łoś. W ciągu jednego dnia wszystkie trzy powstały jeden po drugim. Podziałał na mnie znów efekt świeżości i przysiadłam do nich bardzo intensywnie. Tkanina na plecy też jest już zakupiona, pozostaje tylko wykroić i zszyć co nie będzie takie proste bo maszyna elektryczna odmawia posłuszeństwa. Chyba przeproszę się ze starym Singerem napędzanym nogą. 

Popsuła się nam pogoda w końcu. Wczorajsza pełnia nie była tak zachwycająca jak bym chciała ale i tak lepsza taka niż żadna. Co prawda było bardzo widno i księżyc pięknie prześwitywał przez chmury, ale oglądać świat w nocy przy pełnym świetle księżyca, kiedy widać nawet kolory i można by czytać książkę jak w dzień to co innego. Wczoraj było pięknie, ciepło bo aż 13 stopni wieczorem i cicho. Nic tylko siedzieć i patrzeć na niebo, no ale jest niesamowicie sucho i przydało by się trochę deszczu. Jesień rozpieszczała nas do tej pory.
 
Jeleń


Sarna
Łoś
A teraz pokażę troszeczkę następnej pracy. Totalnie świąteczna. Czerwona nitka kremowa kanwa i gwiazdeczki. Coraz bliżej święta ;) A po gwiazdeczkach przyjdzie czas na coś myśliwskiego a później z pewnością jakieś zielniki bo chodzą za mną od wieków.





Pozdrawiam

wtorek, 4 listopada 2014

Ubrany pies to szczęśliwy pies

Witam, w naszym przypadku tak jest bo Michalina strasznie marznie na dworze. Po prostu jej krótka sierść nie chroni jej przed zimnem tak jak powinna i musimy się dogrzewać. Przyzwyczaiła się już do swoich sweterków i chętnie je zakłada, przynajmniej mi się tak wydaje bo nie broni się i nie wyrywa. Tak więc prezentuję psa w odsłonie myśliwskiej hi hi :) Kolor intensywne pomarańczowy, jak kamizelka odblaskowa więc pies będzie bezpieczny i widoczny.

 I jeszcze niemalże ukończony obrazek dla kolegi. Kilka krzyżyczków, pierzemy i wysyłamy.


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe słowa jakie od Was otrzymuję.